Ostatnie zmiany: 20.08.2021 22:15(1142 dni i 10 godzin temu)
Zapraszamy do nabywania książki o histori naszej parafii i osiedla. Książka stanowi cegiełkę, a środki uzyskane ze sprzedaży będą przeznaczone na dokończenie budowy kościoła.
Zpraszamy do zapoznania się ze "Słowem wstępnym"
Masz pytania, uwagi?
Napisz do .
Biskup Soto w rozmowie z LifeSiteNews.com zwrócił uwagę, że niestety dzisiaj wielu ludzi często nie ma pojęcia, co głosi nauka Kościoła katolickiego na temat ludzkiej seksualności, małżeństwa i rodziny. Dlatego ważnym zadaniem dla duszpasterzy jest jej przybliżanie. Jednak ks. bp Soto wskazał na jeszcze jeden problem, z jakim często można się spotkać w rozmowach z młodymi ludźmi. Mianowicie boją się oni przyznać wprost do swoich poglądów zgodnych z nauczaniem Kościoła, ponieważ atmosfera tworzona przez media i rządzących tworzy klimat polityczny, który nie wspiera katolickiego małżeństwa. - Wielu ludzi nie ujawnia, co naprawdę myśli, gdyż nie chcą być traktowani jako fanatycy, ludzie nietolerancyjni - powiedział hierarcha. Jak podkreślił, Kościół jest bardzo zaniepokojony tą sytuacją, zwłaszcza że w dużej mierze chodzi o ludzi młodych.
Hierarcha zwrócił także uwagę na konieczność pomocy mało zaangażowanym katolikom w odkryciu głębszego sensu sakramentów, życia wiarą, ale także w odkryciu dumy z własnej chrześcijańskiej tożsamości. Jako dobry przykład podał akcję bostońskich katolików „Come Home” (Wróć do domu), która nakłania, i to z powodzeniem, wielu katolików, aby powrócili do praktykowania wiary w swojej diecezji, co ma przełożenie na ich poglądy w kwestiach moralnych, z którymi się borykają. - Katolicy muszą mieć poczucie pewności, że ich przekonania religijne nie tylko są słuszne, ale w rzeczywistości służą dobru wspólnemu - powiedział ks. bp Soto. - Dla katolików ważne jest to, aby zrozumieli, że ich wiara jest darem, który nie kłóci się z rozumem, ale wspiera życie, wspiera rozwój człowieka - podkreślił ordynariusz Sacramento.
Na to, że podobna sytuacja dotyka także młodych ludzi w naszym kraju, wskazują również polscy duszpasterze. - Tak się dzieje, gdyż młodzi często nie rozumieją istoty małżeństwa, konieczności czystości przedmałżeńskiej i małżeńskiej, nie rozumieją, dlaczego Kościół jest przeciwny środkom antykoncepcyjnym, wspólnemu mieszkaniu par przed ślubem. Często nie wynika to ze złej woli ludzi, ale zwyczajnie z braku wiedzy - mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. Mirosław Maliński, duszpasterz akademicki z Wrocławia, odpowiedzialny w diecezji za Spotkania Małżeńskie.
Kościół wychodzi naprzeciw ludziom i przygotowuje różne inicjatywy, które mogą podnieść poziom wiedzy w tej dziedzinie. - To, co Kościół robi, jest niezwykłe. Zobaczmy, kiedy para chce zawrzeć małżeństwo cywilne, państwo - choć sytuacja jest tragiczna - nie wymaga żadnego przygotowania. Kościół inaczej - aby stanąć przed ołtarzem, konieczne jest ukończenie kursu przedmałżeńskiego oraz dwie wizyty w poradni rodzinnej - podkreśla ks. Maliński. Jak wyjaśnia, Kościół proponuje młodym różne rekolekcje, spotkania, wykłady, prowadzi poradnie rodzinne. Bardzo bogata jest oferta książek, i to nie tylko naukowych, ale także poradników, które w sposób bardzo precyzyjny i na wysokim poziomie prezentują naukę Kościoła, wiedzę na temat, jak w zgodzie z Panem Bogiem i samym sobą budować swoją przyszłość, swoje życie. Wielu z tego korzysta. Tylko we Wrocławiu rocznie z pogłębionego kursu przedmałżeńskiego połączonego z warsztatami dialogu w dwóch ośrodkach korzysta tysiąc par. - Młodzi, widząc, co im proponujemy, szukają rzeczy wymagających i trudnych, nie chcą iść na łatwiznę - podkreśla ks. Maliński.
Duszpasterze rodzin zaznaczają, że bardzo ważną rolą Kościoła jest to, iż tworzy środowisko dla małżeństw i rodzin. W parafiach powstają różne grupy specjalistyczne, ruchy, których działalność jest ukierunkowana na małżeństwa i rodziny, jak choćby Domowy Kościół czy Spotkania Małżeńskie. - Nie wolno nam zapominać, że także codzienna posługa duszpasterska skierowana jest właśnie do rodzin, bo kto jak nie członkowie rodzin uczestniczą codziennie we Mszy św., w różnych nabożeństwach. To daje rodzinom podstawę, fundament, na którym można budować - podkreśla ks. Dariusz Orłowski, diecezjalny duszpasterz rodzin z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Zauważa on, że w różnych - często kryzysowych - sytuacjach w rodzinie Kościół nie jest obojętny, ale wyciąga pomocną rękę. - Dziś tworzy się duszpasterstwa dla małżeństw niesakramentalnych, przychodzi się z pomocą rodzinom, które mają problemy z poczęciem dziecka czy właśnie je utraciły. Istnieją poradnie, które w sposób szczególny pomagają małżeństwom stojącym niejako nad przepaścią - podkreśla ks. Orłowski. Jego zdaniem, w Kościele stale rośnie świadomość, że podstawą jego działalności jest właśnie rodzina. - Z tej świadomości rodzi się coraz bogatsza oferta dla małżeństw i rodzin. Trzeba nam tylko dotrzeć z nią do jak największej liczby osób - akcentuje kapłan.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik